W jednej z ostatnich wypowiedzi polityka Koalicji Obywatelskiej, Pawła Śpiewaka padł zarzut braku wyrazistości ideologicznej tej formacji. Wyrazistość ideologiczna (cokolwiek to znaczy) miałaby stanowić przeciwwagę dla polskiej „prawicy” czy też „lewicy”, co miałoby się przełożyć na tak pożądany wzrost słupków poparcia. Powstaje pytanie; jaką właściwe ideologię Koalicja obywatelska czy Ruch „Nowa Solidarność” powinien wziąć na tzw. sztandary. Z jednej strony mamy już tzw. „konserwatywną prawicę” będącą w rzeczywistości polsko-katolicką odmianą narodowego socjalizmu, a z drugiej strony mamy lewicę, różniącą się do brunatnych socjalistów wyłącznie poglądami na szeroko pojęte sprawy światopoglądowe. Z najpopularniejszych …izmów pozostał Koalicji wyłącznie liberalizm, który wśród kochających socjalistyczny model państwa opiekuńczego Polaków nie cieszy się jednak większym poważaniem. Tym bardziej, że paradoksalnie liberalizm oznacza państwo neutralne światopoglądowo – wolne od promowania wszelkich …izmów. Wszystko zatem zajęte, a że Koalicji trudno będzie przelicytować zewsząd otaczających ją socjalistów (również wyborców), pozostanie problem. A może postawić pytanie inaczej. Czy państwu w ogóle potrzebna jest jakakolwiek ideologia.
Wg Platona i wszelkich (także współczesnych) neoplatoników Świat Realny jest jedynie niewyraźnym odbiciem Świata Idei (Platon, Dialog, Politea). Trudno mi podzielić tak nierzeczywisty pogląd gdyż bardziej skłaniam się ku starożytnym filozofom przyrody, niewątpliwie jednak wielkie idee od już starożytności „napędzają” wszelkie cywilizacje. Greckie piękno i dobro, sprawiedliwość cnota i odwaga, rzymska idea państwa (Imperium Romanum), praw, wolności (wyrażonej w poglądach republikańskich zabójców Cezara) czy późniejszego cesarstwa były tak dla starożytnych istotne, że by lepiej je przedstawić zwykłym ludziom wymagały spersonifikowania ich w boskich osobach. Tak powstały starożytne religie oparte na rozumie. Ludy południa Afryki oraz granic Europy i Azji przyniosły hellenistycznemu Rzymowi opar duchowości i mistycyzmu, który w końcu przeważył nad rozumowym podejściem do Świata. Powoli, przed wcześniej wymienione wysunęła się chrześcijańska idea miłości do Boga i człowieka. Wiązany ze zmierzchem i upadkiem Cesarstwa Rzymskiego wielki zwrot od rozumu ku duchowości człowieka[1] zdominował ówczesny Świat na tysiąclecie. Wzajemna relacja idei z religią niewątpliwe istnieje, chociaż szukanie teraz granic tych pojęć jest niecelowe. Idee zamienione w religie lub łączące się z nimi silniej jeszcze władały umysłami ludzkimi. Miliony były gotowe iść szybciej na śmierć czy zabijać w imię idei, którą umacniała religia. XVIII, XIX i XX wiek to lata naukowego podejścia i formowania idei czy też ideologii.
Dziesiątki czy też setki …izmów, formowane przez filozofów i doktrynerów, wchodziły do szkół i uniwersytetów zyskując nawet przymiotnik „naukowy”. Obok drobnych, często nikomu nieznanych największą karierę zrobiły oczywiście; imperializm, liberalizm czy kapitalizm a potem powstające w opozycji do nich socjalizm, komunizm, nacjonalizm czy faszyzm. Jak można zauważyć – większość ideologii powstaje w opozycji do swoich poprzedniczek.
Don kichoci, filozofowie, marzyciele i awanturnicy (bez żadnej negatywnej konotacji) dostrzegają te „platońskie wymiary” lepiej od innych i widzą w nich szczęście dla wszystkich. Często jednak pewność siebie i buta tych ludzi zamienia idee w dogmaty. Co jest przyczyną? Może tkwi ona w ludzkiej niecierpliwości. Tak bardzo chcemy poznać otaczającą nas rzeczywistość, że każdemu pokoleniu wydaje się, że już „za jego kadencji” padnie wielka odpowiedź na „podstawowe pytania”. Przeświadczenie o ludzkiej nieomylności jest jednak jej zgubą. Skoro jest się pewnym to znaczy że inni się mylą. Tylko przez Kościół osiągniesz zbawienie, tylko socjalizm jest drogą do świetlanej przyszłości ludzkości, tylko rasa (biała, czarna, żółta) czy naród i jej/jego panowanie zapewni cywilizacji (zachodniej, wschodniej) trwanie i rozwój. Kto myśli inaczej – myli się. Nie można jednak zostawić go samemu sobie. Należy nawracać, ewangelizować, edukować, przekonywać. A co, jeśli nie przyniesie to skutku?. Krucjata? Reedukacja w obozach pracy? A może od razu komora gazowa?.
Niestety w naszym otoczeniu możemy dostrzec setki czy tysiące osób, które już znają Odpowiedź. Nadal często (zbyt często) ludzie ci próbują wpływać na polityków lub, co gorsza nimi zostają. Oddać Ideologom przeświadczonym o własnej nieomylności organy i instytucje państwowe to jak dać małpie detonator dziesiątek car-bomb wodorowych – bez urazy dla małp i bez przesady – historia XX-wiecznych konfliktów pokazuje, że nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady.
Dla idei czy ideologii państwo, jako organizacja nigdy nie pozostawało obojętne. Państwo jest ORGANIZACJĄ powołaną na określonym terenie przez zamieszkałą tam i posiadającą poczucie wspólności społeczność. Organizacja państwowa ma przede wszystkim zapewnić tej społeczności bezpieczeństwo oraz odpowiedni do danego okresu dziejów poziom egzystencji i rozwoju. Państwo jest dobrem wspólnym całej społeczności. Gwarantem funkcjonowania państwa jest zatem wewnętrzna równowaga w społeczności, brak przywilejów którejkolwiek z jej grup.
Takiego stanu nigdy nie dało się jednak osiągnąć[2]. Od najwcześniejszych dziejów „instytucje” państwowe służyły najczęściej najsilniejszej grupie społecznej przeciwko pozostałym. Starożytność i średniowiecze to zawładnięcie organizmów państwowych przez grupy posiadaczy ziemi i duchownych i obrócenie ich przeciw reszcie społeczności, której egzystencja miała polegać na utrzymaniu silniejszych. Utrwalono to później we wszelkich królestwach czy imperiach (brytyjskim, belgijskim, francuskim, rosyjskim, niemieckim, ale także w I-szej Rzeczpospolitej XV-XVIII w) gdzie tzw. kolonie miały pracować na Centrum. Ideologie miały uzasadnić przemoc „instytucji” państwa wobec własnych „obywateli” – można rzec, że miały być „plasterkiem na dusze” żyjących z cudzej pracy. Socjalizm (także ten brunatny) oraz komunizm miał odwrócić sytuację. Wskazał na państwo jako organizację, która ma zabezpieczyć grupy do tej pory wyzyskiwane przed grupą do tej pory uprzywilejowaną i ostatecznie stworzyć społeczeństwo bezklasowe. Państwo miało się także opiekować swoimi obywatelami – w zamian za ich wolność. Faszyzm i nacjonalizm są tylko klonem socjalizmu. „Klasę” zastąpiono tam „rasą” czy „narodem” a „wyzyskiwaczy” elementem obcym rasowo czy narodowo.
Dziewiętnasto i dwudziestowieczne wieczne eksperymenty zaprzęgania instytucji państwowych w służbę ideologii nie tyle nie powiodły się co zakończyły katastrofą. Państwo nie zabezpieczyło trwania imperiów czy panowania jednych klas społecznych/ras/narodów nad innymi. Nie wywiązało się także z roli gwaranta powszechnej równości i szczęśliwości. Państwa w służbie …..izmów – w szczególności imperializmu, komunizmu, faszyzmu czy maoizmu okazały się śmiercionośnymi potworami. Państwo zdominowane ideologią komunistyczną czy faszystowską to krwawy tyran, narzucający ze śmiertelną konsekwencją sposób życia swoim „obywatelom” w imię wyimaginowanego dobra wyimaginowanej klasy społecznej czy jeszcze bardzie wyimaginowanej rasy czy narodu. O skali zbrodni państw uwikłanych w ideologię nie sposób pisać. Zbrodnie Belgów w Kongu, faszystowskie Niemcy, czerwona Kambodża, Komunistyczny Związek Radziecki są już historią, o której większość ich obywateli chciałaby zapomnieć.
Niestety nie dla wszystkich ta lekcja historii jest zrozumiała – szczególnie dla nas. Dlaczego? Przecież podobnie jak Niemcy czy Rosja doświadczyliśmy wstydu i rozczarowań związanych z zachwytem i upadkiem państwa ideologicznego. Polacy mają ogromne doświadczenie życia w takim państwie. Obecnie żyją jeszcze całe pokolenia, dla których Polska musiała być Polską Ludową. Byliśmy „satelitą” Związku Radzieckiego zatem Ideologia marksizmu/leninizmu, czy też socjalizmu naukowego była podstawą funkcjonowania państwa. Organy państwowe, prawo, wojsko, milicja, symbolika, kultura – wszystko to piało pracować na rzecz ideologii, która z kolei miała zabezpieczyć pomyślność obywateli. Jak wyszło – wszyscy wiemy. Dlaczego zatem zakładamy teraz, że ten stan szczęścia przyniesie zmiana jednej ideologii na inną.
Lata 90-te XX w. oraz półtorej dekady XXI to próba oderwania państwa od ideologii. Wszak liberalizm zakłada neutralność państwa jako instytucji w stosunku do wszelkich …izmów. Jesteśmy w pierwszej kwarcie XXI wieku. Pomimo potworności minionych wieków Ideologie i ideolodzy nie zrezygnowali z prób zawłaszczania państwa i jego instytucji na własne potrzeby.
Tzw. zjednoczona prawica jest idealnym przykładem silnie zideologizowanej formacji politycznej. Mieszanina ideologii katolickiej (katolickiego poglądu na społeczeństwo – społecznej nauki Kościoła rzymsko-katolickiego), nacjonalizmu (w rozumieniu wyjątkowości, także wyjątkowej skali doznanych krzywd i wyjątkowej roli narodu polskiego na tle innych europejskich narodów) oraz socjalizmu – opiekuńczej roli państwa w zamian za rezygnację obywateli z części wolności) tworzą polską odmianę narodowo-katolickiego socjalizmu. Począwszy od 2015 r. rządzące partie „prawicowe” starają się nadać państwu polskiemu ten ideologiczny ryt i jednocześnie wprzęgnąć organizacje i instytucje państwowe w promowanie tej ideologii. Uzasadnieniem jest wynikające z pychy przeświadczenie o własnej nieomylności, o tym „że właśnie ta idea zabezpieczy Polaków i polską państwowość. Tak jak niemiecki faszyzm i nacjonalizm miał zabezpieczyć byt i świetlaną przyszłość państwu niemieckiemu (i odwrotnie) a stalinowski narodowy komunizm bezpieczeństwo i pomyślność Rosjan i Rosji.
Czy tak trudno wyobrazić sobie organy i instytucje państwowe oraz system prawny stojący przed nawiasem wszelkich …izmów. Czy orzeł koniecznie musi mieć koronę z krzyżem czy być koniecznie bez korony? A może lepiej wyobrazić sobie społeczność wyrażającą różny, czasem skrajnie odmienny światopogląd, odmienne wyznania i różne postawy. Społeczność, przez środek której często przebiega linia podziału. Czy, biorąc pod uwagę doświadczenie historyczne – nie jest to naturalny stan wszystkich społeczeństw? Państwo pozostające jednak OBOK, nie ingerujące w dyskusję społeczną, nie stające po żadnej stronie, dające jednak ochronę i gwarancję bezpieczeństwa i spokoju każdej dyskusji społecznej. Państwo gwarantujące i zabezpieczające ład społeczny. Z drugiej strony system prawny chroni instytucję państwa przed zakusami ideologów i ideologii. Co czyni państwo silnym, gdyż żadna strona nie zwalcza samych instytucji państwa. Dlaczego prawna ochrona państwa jest tak konieczna? Dlaczego Francja, we własnej konstytucji ma przepis o laickości (neutralności religijnej) instytucji państwowych? Bo część ideologii – tych najbardziej przekonanych o własnej nieomylności, bez przymusu jako wyłącznego atrybutu państwa nie widziałaby szansy „trawienia do maluczkich”.
Doświadczanie dwóch ubiegłych wieków uczy, że państwo jako organizacja musi być wolne od wszelkich ideologii – tylko wtedy, jako organizacja, służy wszystkim obywatelom. Walczące o władzę partie w dniu, gdy stają się partiami władzy, powinny zostawić ideologię dla swoich członków – jako urzędnicy państwowi powinni służyć wyborcom a nie ideologii. System prawny powinien natomiast zabezpieczać państwo, wszystkie jego instytucje, a co najważniejsze szkolnictwo i oświatę, przed ideologią – każdą.
MSZ
[1] Por Zmierzch i upadek cesarstwa Rzymskiego E. Gibon. Historia filozofii W Tatarkiewicz
[2] Nawet wtedy gdy rządzili nim platońscy filozofowie – Syrakuzy Dionizosa I czy Niemcy nazistowskie wg Heideggera)
Kliknij na gwiazdkę aby ocenić artykuł
Wyniki 0 / 5. Ilość głosów: 0
Brak ocen. Bądź pierwszy!